wtorek, 5 lipca 2011

pierwsze potyczki z sutaszem

Korzystając z urlopu postanowiłam spróbować swoich sił w hafcie sutaszowym. Dwa tygodnie temu zamówiłam w sklepie Coricamo.com zestaw do wykonania kolczyków. W zestawie były sznureczki, bigle i koraliki. Musiałam jeszcze tylko dokupić igłę i nylonowe nici. Po otrzymaniu przesyłki od razu zabrałam się do szycia. Po kilkugodzinnej pracy powstały moje pierwsze sutaszowe kolczyki. Nie są może jeszcze idealne, ale i tak jestem  z nich zadowolona :) Teraz już wiem dlaczego ceny takich kolczyków są dosyć wysokie. Technika ta jest bardzo pracochłonna. Trzeba mieć duuuużo cierpliwości, aby opanować te "żywe" sznureczki. Na pewno warto jednak spróbować.


Kolejne prace sutaszowe już powstają i pokażę je następnym razem :D


2 komentarze:

magbod pisze...

widze, ze obie idziemy w tym samym kierunku! powodzenia w opanowywaniu sliskich sznureczkow i uciekajacych koralików :)

Robaczek15 pisze...

Madziu sutasz potrafi "pochłonąć" człowieka tak jak filcowanie czy robienie na drutach! Chwilowo właśnie zajęłam się opanowywaniem tych "żywych" sznureczków i jak na razie jeszcze się nie zniechęciłam :D Madziu Tobie też życzę radości z tworzenia sutaszowej biżuterii :D